Elvis to opowieść o życiu Elvisa Presleya (Austin Butler), która jest pokazana na przykładzie jego relacji z enigmatycznym menadżerem Tomem Parkerem (Tom Hanks). Historia rozgrywa się na przestrzeni 20 lat i wchodzi głęboko w skomplikowaną relację panów.
Elvis Presley zmarł w 1977 roku, ale do dziś pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych muzyków wszechczasów. Ale ile o jego życiu wiedział przeciętny zjadacz chleba nad Wisłą? Raczej niedużo. A przynajmniej nie tyle, ile pokazuje nam reżyser Baz Luhrmann w swoim najnowszym filmie poświęconym temu artyście, a raczej jego toksycznemu związkowi z agentem Pułkownikiem Tomem Parkerem (Tom Hanks). To on odkrył chłopaka z miasteczka Memphis, który potrafił znakomicie łączyć country, gospel, bluesa z popem. W swoich czasach był prekursorem nie tylko nowego brzmienia, którego biali ludzie wcześniej nie słyszeli, ale także tego, jak prezentował się na scenie. Jego stroje i ruchy przykuwały wagę płci pięknej, która zwariowała na jego punkcie. Parker bardzo szybko dostrzegł w nim potencjał i szybko zaczął sterować jego karierą tak, by Elvis (Austin Butler) stał się megagwiazdą i zaczął przynosić miliony dolarów zysku. Pułkownik dobrze wiedział, czego chce publika. Od lat miał z nią styczność na obwoźnych jarmarkach. Wiedział, jak ich zbajerować. Zdawał sobie także sprawę z tego, że musi swojego podopiecznego mocno do siebie przywiązać, by ten wierzył, że bez opiekuna jego kariera będzie mocno zagrożona.
Elvis mógłby być kolejną filmową biografią, jednak reżyser Baz Luhrmann nienawidzi powtarzalności. Dlatego jego opowieść rusza od razu z kopyta. Nie ma czasu na wprowadzenie i opisowe przedstawianie bohaterów. Rytm filmu jest szybki jak muzyka Elvisa. Dużo się dzieje, a widz nie ma chwili na nabranie oddechu. Na naszych oczach Elvis z mało znanego muzyka staje się megagwiazdą. Ten młody chłopak od zawsze twierdził, że jest superbohaterem i niczym jego ukochany Kapitan Marvel Jr. jest zdolny do wielkich rzeczy. Widz z miejsca to kupuje i mu kibicuje. Zresztą Austin Butler jest tak przekonujący w swojej roli, że nie można go nie lubić. Przez cały film jest on bowiem człowiekiem, któremu zależy tylko na jednym: na uszczęśliwianiu tłumów. Niestety, podobnie jak w Bohemian Rhapsody, twórcy wygładzili trochę biografię króla popu. Jego wielka miłość do płci przeciwnej jest tylko lekko pokazana, przez co wydaje się on być zakochanym w scenie muzykiem, który robi wszystko dla swojej żony i córki. Co wszyscy wiemy, jest dużym nadużyciem, ale jak rozumiem, reżyser nie chciał wprowadzać zbyt wielu wątków do tego filmu. Prześlizgujemy się też przez najważniejsze wątki historyczne jak powołanie Presleya do wojska, zabójstwo Kennedy’ego, zastrzelenie Martina Luthera Kinga. Są to ważne wydarzenia mające wpływ na karierę Elvisa, ale nie są aż tak istotne dla opowieści prowadzonej przez reżysera.
Komentarze
Film średni, ale jakość rewelacyjna
kozacki film
jak wam się nie uruchamia player po rejestracji to otwórzcie stronę na nowo, u mnie pomogło
Bardzo świetny film polecam
Zakończenie mnie totalnie zaskoczyło :o
Mnie też :)
8/10
Dzięki za film, nigdzie go nie mogłam znaleźć
dobry polecam
Załaduj pozostałe komentarze...